Depressions
Śpiąca Królewna.
 "the punk rock collection" kolejna kompletnie zapomniana i niedoceniona kapela, w ich przypadku mozna mowic o totalnym pechu bo zespol ktory mial ogromny potencjal, pozostal zespolem niszowym, moze ich muzyka byla za trudna dla przecietnego punka? moze wplyw na ich niska popularnosc miala zla opinnia, na ich koncercie zabito jakiegos zaloganta. nie wiem, moze zreszta dobrze sie stalo ze nie zrobili wielkiej kariery, wydali piec singli i dwie plyty dlugograjace, a po latach wydawnictwo captain oi! wydal ich debiutancki krazek z duza iloscia bonusow jako the punk rock collection, i chwala mu za to, choc wkladka mogla by byc troche bardziej rozbudowana (znajdziemy w niej historie zespolu, reprodukcje okladek, i dyskografie, dobre i to w tych ciezkich czasach ). a muzyka? jak pierwszy raz uslyszalem depressions nie moglem sie oprzec wrazeniu ze juz gdzies cos podobnego slyszalem, tak, oczywiscie, wczesny stranglers. podobnie jak u dusicieli mamy tu muzyke pokrecona, nie banalna, i byc moze troche zbyt skpomlikowana dla przecietnego punkowca. podobienstwo czy jak kto woli inspiracje sa bardzo slyszalne, (nie ma klawiszy wiec sila rzeczy juz na starcie depressions sa bardziej chamscy i surowi) wiec jak ktos lubi stranglersowego punka to powinien polubic depressions, tylko nadmienic nalezy ze muzyka depressions byla taka jak ich wyglad, bardzo punkowa, duzo bardziej niz stranglers. bardzo polecam! |