Śpiąca Królewna.
Czy wybor miedzy demokrata a republikaninem w kazdych wyborach to tylko formalnosc dla podtrzymania wrazenia ze zwykli ludzie rzekomo o czyms decyduja, czy odzwierciedla jakies wewnetrzne konflikty interesow w Grupie Trzymajacej Wladze (cokolwiek przez to rozumiec). Wiecie o co mi chodzi - na przyklad za McCainem stoja wlasciciele tego i tego banku, tego i tego koncernu zbrojeniowego, a za Obama konkurenci z branzy, ktorzy tamtych chca wygryzc z rynku? A moze wszystkie zakulisowe konflikty sa rozgrywane zgodnie ze swoja natura - zakulisowo - a wybory to juz czyste show zeby rzucic troche glodnych kawalkow dla tlumu? Jestem ciekawy waszej opinii na ten temat.
|