X
ďťż

Lech Poznań mistrzem Polski!

Śpiąca Królewna.


W spotkaniu 30. ostatniej w tym sezonie kolejki Ekstraklasy piłkarskiej Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 2:0 (1:0). Dzięki temu Kolejorz szósty raz w historii zdobył tytuł mistrza Polski i zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów! Królem strzelców został Robert Lewandowski.

Poznaniacy doskonale wiedzieli, o jaką stawkę toczy się gra. Ewentualne zwycięstwo Lecha z Zagłębiem gwarantowało im pierwsze od 17 lat mistrzostwo Polski. To najwidoczniej zdeprymowało Kolejorza, gdyż jego piłkarze wcale nie prezentowali się dobrze.

Lech do przerwy prowadził 1:0 po samobójczym trafieniu Wojciecha Kędziory. Zawodnik Zagłębia w fatalny sposób wybijał piłkę z własnego pola bramkowego po zgraniu jej głową przez Grzegorza Wojtkowiaka. Kędziory nie powinien usprawiedliwiać fakt, że był naciskany przez Manuela Arboledę.

Bramkowa sytuacja była właściwie jedyną, jaką w tej części gry stworzył sobie Lech. Przewagę raczej miało Zagłębie, które jeszcze przy bezbramkowym wyniku mogło wyjść na prowadzenie. Kapitalny strzał z 30 m prosto w "okienko" oddał Ilijan Micanski, ale uderzenie Bułgara na rzut rożny sparował Krzysztof Kotorowski.

Do przerwy Lech prowadził więc... nie oddając ani jednego celnego strzału na bramkę rywala. Po przerwie gra nowych mistrzów Polski wyglądała nieco lepiej, choć w strzeleniu drugiej bramki znów pomogli im rywale. Tym razem dośrodkowanie próbował przeciąć Michał Stasiak, ale uczynił to tak niefortunnie, że piłka wylądowała wprost na nodze Roberta Lewandowskiego. Najskuteczniejszy strzelec ligi takich sytuacji nie marnuje - jego mocny strzał wylądował pod poprzeczką.

Lewandowski, który zapewnił sobie tytuł króla strzelców, chwilę później kolejny raz skierował piłkę do bramki. Tym razem był jednak na spalonym po podaniu od Manuela Arboledy i sędzia słusznie gola nie uznał.

Po spotkaniu kibice z Poznania rozpoczęli fetę.

Powiedzieli po meczu:

Jacek Zieliński (trener Lecha): - Stres wśród piłkarzy na pewno był duży, było to widać po zawodnikach na zgrupowaniu przedmeczowym. Było cicho, żadnych żartów, powiedziałbym nastrój zaduszkowy. Zagłębie dzisiaj się postawiło, dlatego satysfakcja ze zwycięstwa jest tym większa. W mistrzowski tytuł uwierzyłem dopiero po ostatnim gwizdku. Po zakończeniu meczu podszedłem do prezesa i powiedziałem "zadanie wykonane".

- Bez wątpienia dla mnie to największy sukces życiowy i trudno do czegokolwiek porównać. Wierzyliśmy do końca, że uda się dogonić Wisłę, choć niektóre media po meczu w Krakowie już nas skreśliły. Byliśmy zaledwie trzy kolejki liderem - po drugiej, 29. i 30. Wisła chyba przez 24 kolejki - to pokazuje jak piłka jest okrutna. Dzisiaj czas na zabawę i póki co nie myślę o swojej przyszłości.

Marek Bajor (trener Zagłębia): - Gratuluję Lechowi mistrzostwa Polski, kibicom i wszystkim tym, którzy do tego się przyczynili. Myślę, że może ja z trenerem Smudą również dołożyliśmy do tego małą cegiełkę, w końcu grają w Lechu zawodnicy, których my tutaj ściągaliśmy. Ale oczywiście, nie chcę by to zostało źle odebrane, bo to zasługa przede wszystkim obecnego sztabu szkoleniowego.

- My również cieszyliśmy się, ale dwa tygodnie temu, bo zapewniliśmy sobie utrzymanie. Jestem zadowolony dzisiaj z postawy mojego zespołu, choć wynik jest nie taki, jakbym sobie życzył. Gramy niezłą piłkę, ale brakuje nam skuteczności. Łatwo tracimy bramki, dlatego często ostatnio remisowaliśmy.

Lech Poznań - Zagłębie Lubin 2:0 (1:0)
Bramki: Wojciech Kędziora (22-samobójcza), Robert Lewandowski (58).
Żółte kartki - Zagłębie Lubin: Grzegorz Bartczak, Michał Stasiak, Martins Ekwueme, Costa Nhamoinesu.
Sędzia: Robert Małek (Zabrze).
Widzów: 13 500.

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki, Seweryn Gancarczyk - Sławomir Peszko (78. Marcin Kikut), Dimitrije Injac, Semir Stilić, Tomasz Bandrowski (85. Jakub Wilk), Siergiej Kriwiec - Robert Lewandowski (90. Tomasz Mikołajczak).

Zagłębie Lubin: Bojan Isailovic - Grzegorz Bartczak, Michał Stasiak, Sergio Reina, Costa Nhamoinesu - Przemysław Kocot, Łukasz Hanzel (90. Damian Dąbrowski), Wojciech Kędziora (71. Dawid Plizga), Martins Ekwueme - Ilijan Micanski (87. Arkadiusz Woźniak), Mouhamadou Traore.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • super-siostry.pev.pl
  • Podobne
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Śpiąca KrĂłlewna.

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.