ďťż
ĹpiÄ
ca KrĂłlewna.
Sevilla FC przegrała na własnym stadionie 1:2 (1:1) z CSKA Moskwa w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów i odpadła z rozgrywek. Zwycięskiego gola Rosjanie zdobyli po strzale z rzutu wolnego Keisuke Hondy, przy którym fatalną interwencję zaliczył bramkarz gospodarzy, Andres Palop. Kibice na Sanchez Pizjuan byli niemal pewni, że rewanż z drużyną CSKA będzie dla ich drużyny formalnością. Po znakomitym wyniku w wyjazdowym spotkaniu w Moskwie (1:1), fani oczekiwali, że gospodarze bez większych problemów odprawią rywali i awansują do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Początek spotkania nie zapowiadał tragedii piłkarzy z Sewillii. W 17. minucie dośrodkowanie Jesusa Navasa trafiło do Luisa Fabiano, Brazylijczyk popisał się pięknym wolejem, ale... jeszcze większej urody paradą wykazał się Igor Akinfiejew, ratując swoją drużynę od utraty gola. W 34. minucie niespodziewanie bardzo groźnie zaatakowali goście. Keisuke Honda najpierw uderzył na bramkę gospodarzy, piłkę sparował Palop, a Japończyk, padając na murawę, dobijał milimetry obok słupka. Honda był również bohaterem kolejnej akcji CSKA. W 39. minucie podał do Tomasa Necida, Czech świetnym przyjęciem zgubił pilnującego go obrońcę i pewnie posłał piłkę po długim rogu do siatki Sevilli. Gospodarze nie pozostali jednak dłużni - dwie minuty później daleki przerzut w pole karne trafił do Jesusa Navasa, ten z kolei ładnie zgrał futbolówkę na ósmy metr, gdzie w biegu przyjął ją Diego Perotti i trącił prawą nogą obok wychodzącego z bramki Akinfiejewa. W drugiej połowie świetny pojedynek nabrał jeszcze większych rumieńców. Dziesięć minut po przerwie do rzutu wolnego na 25. metrze podszedł Keisuke Honda. Japończyk uderzył potężnie na bramkę Palopa, ale niemal wprost w hiszpańskiego golkipera. Bramkarz Sevilli popełnił jednak fatalny błąd i tak nieudolnie piąstkował piłkę, że ta wpadła pod poprzeczkę jego bramki. Gospodarze do końca spotkania próbowali zdobyć przynajmniej wyrównującego gola, blisko tego byli m.in. Luis Fabiano i wprowadzony po przerwie Frederic Kanoute, ale wynik nie uległ już zmianie. Wielka niespodzianka w Andaluzji, zawiedzeni kibice na Sanchez Pizjuan gwizdami żegnali swoich piłkarzy, a przygotowywana wielka feta, została zepsuta przez "rosyjską Hondę", niewątpliwie bohatera tego pojedynku. FC Sevilla - CSKA Moskwa 1:2 (1:1) Bramki: Diego Perotti (41) - Tomas Necid (39), Keisuke Honda (55) Pierwszy mecz - 1:1, awans - CSKA Moskwa Sevilla: Andres Palop - Marius Stankevicius, Federico Fazio, Ivica Dragutinovic, Fernando Navarro (74-Adriano) - Jesus Navas, Didier Zokora, Renato (71-Alvaro Negredo), Diego Perotti, Diego Capel (46-Frederic Kanoute) - Luis Fabiano CSKA Moskwa: Igor Akinfiejew - Wasili Bierezucki, Sergiej Ignaszewicz, Aleksiej Bierezucki, Georgy Szczennikow - Deividas Semberas, Jewgienij Ałdonin, Keisuke Honda (82-Elvir Rahimic), Mark Gonzalez (88-Paweł Mamajew), Milos Krasic (72-Chidi Odiah) - Tomas Necid Źródło: TN |