ďťż

Zdążyć przed poronieniem

Śpiąca Królewna.
Gdy z radością oczekujesz dziecka, poronienie jest prawdziwą tragedią. Dlaczego do niego dochodzi? Co zrobić, żeby w przyszłości donosić ciążę?

Poronienie, czyli utrata ciąży przed 22 tygodniem jej trwania, wywołuje szok. Tak kończy się 10-15 proc. ciąż potwierdzonych przez ginekologa - twierdzi dr n. med. Tomasz Niemiec, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. - Poronienia zdarzają się jednak częściej wtedy, gdy kobieta jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest w ciąży. Dlatego uważa się, że prawie połowa wszystkich ciąż jest tracona w ten sposób.

Jak ruletka
Przyczyny poronienia mogą leżeć po stronie matki i płodu. Płód mógł mieć np. poważną wadę genetyczną, co prowadzi do utraty około połowy kilkutygodniowych ciąż. - Poronieniu ulega również płód uszkodzony, np. przez toksyczne działanie leków, środków chemicznych, alkoholu, narkotyków - dodaje dr Renata Jaczyńska, ginekolog z IMiD w Warszawie.- Trzeba też pamiętać o możliwości nieprawidłowego zagnieżdżenia się jaja płodowego w macicy.
Kobieta może nie wiedzieć o tym, że ma wadliwą budowę macicy. Przyczyną poronień bywają też mięśniaki i polipy macicy oraz zrosty wewnątrz tego narządu związane np. ze zbyt energicznie przeprowadzonym łyżeczkowaniem. - Często utrata kilkunastotygodniowej ciąży jest spowodowana niewydolnością szyjki macicy - twierdzi dr Jaczyńska. - Oznacza to, że szyjka za wcześnie rozwiera się i skraca. Z takim problemem spotykamy się u kobiet, które przebyły zabiegi na szyjce macicy, np. konizację (wycinanie tkanek) czy rozszerzanie szyjki, będące przygotowaniem do zabiegu łyżeczkowania jamy macicy.
Warto wiedzieć, że każdy poród może doprowadzić do uszkodzeń szyjki. Im częściej kobieta rodziła, tym niebezpieczeństwo jest większe. Stan szyjki można ocenić w badaniu usg. U niektórych kobiet konieczne jest profilaktyczne założenie okrężnego szwu na szyjkę macicy. Wskazane jest też leżenie i unikanie stosunków płciowych.
Olbrzymią rolę w podtrzymaniu ciąży odgrywają hormony. Największym zagrożeniem dla wczesnej ciąży jest niewydolność ciałka żółtego. Z czasem, około 7-9 tygodnia łożysko zaczyna przejmować główną funkcję podtrzymującą życie płodu. Wtedy maleje znaczenie ciałka żółtego i zagrożenie mija. Niezwykle ważne są hormony tarczycy. Jeśli ta nie pracuje prawidłowo, może nastąpić utrata ciąży.
- Większość kobiet, które raz poroniły, w trakcie kolejnych ciąż otrzymuje wsparcie hormonalne - wyjaśnia dr Jaczyńska. - Bada się poziom hormonów we krwi i dobiera leczenie do wyników.
- Jeśli dochodzi do poronienia, należy się przyjrzeć zdrowiu kobiety - mówi dr Niemiec. - Cukrzyca, choroby wątroby, nerek i zakaźne, np. grypa, odra, różyczka, toksoplazmoza, mogą mieć zły wpływ na przebieg ciąży. Jeśli kobieta cierpi na przewlekłe schorzenie, ważne, by jej stan ustabilizował się, zanim zajdzie w ciążę.
Ojciec dziecka również może być "winny" poronieniu - jeżeli np. jest nosicielem wady genetycznej, która u niego się nie ujawnia, a szkodzi następnemu pokoleniu. Wiek przyszłego ojca (ponad 55 lat) także zwiększa ryzyko powstania wad płodu. Warto w takich przypadkach zrobić badania prenatalne. - Mało o tym mówimy, ale uraz psychiczny też może spowodować poronienie - dodaje dr Niemiec.

Znowu w ciąży
- Po pierwszym poronieniu trzeba poddać się badaniu ginekologicznemu, zrobić cytologię i usg. narządu rodnego pod kątem ewentualnych wad anatomicznych - mówi dr Niemiec. - Warto wykonać podstawowe analizy krwi i moczu, zbadać poziom antyciał przeciwko wirusowi cytomegalii, różyczki oraz przeciwko toksoplazmozie.
W przypadku poronień nawykowych (trzech kolejnych) przeprowadza się szczegółową diagnostykę. Wykonuje się m.in. histeroskopię (oglądanie wnętrza macicy w powiększeniu przez specjalny wziernik) i bada poziom przeciwciał antyfosfolipidowych (ich obecność świadczy o problemach z zagnieżdżeniem się jajeczka). Trzeba też zasięgnąć porady genetyka. Olbrzymi stres związany z poronieniem u wielu kobiet powoduje znaczne pogorszenie samopoczucia, aż do depresji włącznie. Jeśli cierpienie psychiczne staje się trudne do zniesienia, warto zasięgnąć porady psychologa. Po utracie ciąży zostaje olbrzymia pustka, którą większość kobiet pragnie wypełnić jak najszybszym zajściem w ciążę. Ale nie powinny się spieszyć. - Przed zajściem w kolejną ciążę warto odczekać przynajmniej 3-6 miesięcy - przekonuje dr Niemiec. - To jest czas konieczny do regeneracji błony śluzowej macicy i powrotu funkcji jajników.
- Jakie jest ryzyko, że stracę następną ciążę? - pyta każda kobieta, która poroniła. Niestety, wzrasta ono o 25 proc. w stosunku do pierwszej ciąży. Jeśli poronień było kilka, ryzyko jest jeszcze większe.

źródło: poradnikzdrowie.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • super-siostry.pev.pl
  • Podobne
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Śpiąca KrĂłlewna.