ďťż
ĹpiÄ
ca KrĂłlewna.
Bayern Monachium pokonał Olympique Lyon 1:0 (0:0) w pierwszym meczu 1/2 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Rewanż odbędzie się na Stade Gerland w przyszły wtorek. Gospodarze w większości przystępowali do środowego spotkania w doskonałych nastrojach. W sobotę ekipa z Monachium rozbiła Hannover 96 aż 7:0. Dla większości kibiców zgromadzonych na Allianz Arenie jedyną niewiadomą były rozmiary zwycięstwa Bayernu. Piłkarze z Monachium tonowali nieco oczekiwania. Z kolei goście, którzy na rozkładzie w tej edycji Ligi Mistrzów mają już między innymi Liverpool FC i Real Madryt, liczyli na kolejną niespodziankę. "Dzieciaki", jak we Francji nazywani są gracze Olympique, miały za sobą ciężką podróż. Wszystko za sprawą pyłu wulkanicznego, który sparaliżował transport lotniczy w całej Europie - goście na mecz do Monachium dotarli za pośrednictwem transportu lądowego. Stawka wyraźnie sparaliżowała poczynania piłkarzy w pierwszych minutach. Żadna z ekip nie potrafiła dłużej utrzymać się przy piłce, a gra toczyła się głównie w środku pola. W pierwszych dziesięciu minutach Francuzi za sprawą wysokiego pressingu niemal całkowicie zneutralizowali poczynania Arjena Robbena. Nie trwało to jednak długo: w 12. minucie Holender ruszył skrzydłem w swoim stylu, ściągnął na siebie czterech rywali, jednak wykończenie akcji przez Thomasa Muellera pozostawiało wiele do życzenia. 60 sekund później Hugo Lloris z najwyższym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę po ostrej centrze z prawej strony. Swą szansę miał Bastian Schweinsteiger - reprezentant Niemiec nie wykorzystał błędu Llorisa. Rozkręcał się także Franck Ribery. Francuz, który w ostatnich dniach jest jednym z niechlubnych bohaterów skandalu obyczajowego w swoim kraju, uderzał z 16 metrów - do pełni szczęścia dla gospodarzy zabrakło 1,5 m. Napór Bayernu nie słabł - Robben w 19. minucie kapitalnie wyłożył piłkę w polu karnym gości, ale Ivica Olic fatalnie przestrzelił. Piłkarze Olympique Lyon dzielnie bronili swojej bramki, natomiast mieli bardzo niewiele atutów w ataku. Osamotniony w napadzie Lisandro Lopez nie mógł zdziałać zbyt wiele. Pierwszy strzał w meczu goście oddali w 30. minucie spotkania - piłka uderzona z dystansu przez Edersona odbiła się po drodze od nogi Demichelisa i minęła cel. W 37. minucie nerwowo nie wytrzymał Franck Ribery - Francuz z furią zaatakował nogę Lisandro Lopeza. Sędzia spotkania - Roberto Rossetti nie miał wątpliwości: czerwona kartka dla gwiazdora Bayernu. W ostatnich minutach goście coraz śmielej zaczęli atakować, jednak do przerwy wynik meczu nie uległ już zmianie. Louis van Gaal, opiekun gospodarzy, w przerwie musiał zareagować. W drugiej odsłonie na boisku nie pojawił się już Olic, natomiast na murawie zameldował się Anatolij Tymoszczuk. Grający w osłabieniu Bayern po raz kolejny pokazał piłkarski charakter i od razu ruszył do ataku - groźnie strzelał Pranjic, ale Lloris obronił na raty. W 52. minucie Lahm idealnie wyłożył na siódmy metr piłkę Muellerowi - ten w decydującym momencie nie trafił w futbolówkę. Chwilę później siły liczebne na boisku wyrównały się - Jeremy Toulalan w ciągu... trzech minut zobaczył dwie żółte kartki i podobnie jak Ribery został wyrzucony z boiska. Od tego momentu ton wydarzeniom na Allianz Arenie znowu całkowicie zaczęli nadawać gospodarze. Z minuty na minutę rosła ich przewaga optyczna, a bramka dla Bayernu była tylko kwestią czasu. W 69. minucie Arjen Robben zdecydował się na strzał z ponad 25 metrów, piłka po drodze otarła się jeszcze o głowę Muellera i trafiał do siatki obok rozpaczliwie interweniującego Llorisa. W ostatnim kwadransie obraz gry nie uległ zmianie - żywiołowo dopingowani gospodarze dożyli do zwiększenia zaliczki przed rewanżem. Znowu na skrzydle szalał Arjen Robben. Holender w 84. minucie po raz kolejny sprawdził Llorisa - tym razem bramkarz gości stanął na wysokości zadania. 60 sekund później, ku wielkiemu zdziwieniu kibiców w Monachium, Louis van Gaal zdjął Robbena z boiska. Pozbawiony najlepszego zawodnika Bayern nie zdołał już zmienić wyniku, a mecz skończył się skromnym zwycięstwem faworyta. Bayern Monachium - Olympique Lyon 1:0 (0:0) Bramka: Arjen Robben (69) Czerwone kartki: Franck Ribery (37, za faul) - Jeremy Toulalan (Olympique, 54, za drugą żółtą). Sędzia: Roberto Rosetti (Włochy). Widzów: 66 000. Bayern: Hans-Joerg Butt - Philipp Lahm, Daniel Van Buyten, Martin Demichelis, Diego Contento - ArjenRobben (85-Hamit Altintop), Bastian Schweinsteiger, Danijel Pranjic (63-Mario Gomez), Franck Ribery - Thomas Mueller - Ivica Olic (46-Anatolij Tymoszczuk). Olympique Lyon: Hugo Lloris - Anthony Reveillere, Cris, Jeremy Toulalan, Aly Cissokho - Maxime Gonalons, Kim Kallstroem - Ederson (70-Michel Bastos), Miralem Pjanic (56-Jean Makoun), Cesar Delgado (79-Sidney Govou) - Lisandro Lopez. |