ďťż
ĹpiÄ
ca KrĂłlewna.
B-Movie to kapela z początku lat 80-tych, która zaliczyła też średnio udany powrót w latach 90-tych. Obecnie chybamało znana, choć, jak widać z youtube, jeden z jej kawałków jest dość często kowerowany przez inne mało znane zespoły.
"Nightmares in Vax" to ich najlepszy i najbardziej spójny materiał (dyskografia tego zespołu jest w sumie trudna do ustalenia, strasznie dużo składanek i różnych dziwnych sesji). Dość grzeczna, sympatyczna nowa fala, z motoryczną perkusją, klawiszami jako głównym instrumentem melodycznym, klasycznym, wręcz archetypowym basem i takąż gitarą. Czasem zbliżajaca się do new romantic, ale na tej płycie na szczęście na bezpieczną odległość. Ciekawy początek, dość długie intro do pierwszego na płycie "Moles", początkowy niepokój po mału przechodzi w dość szybki, lecz nadal mroczny numer. Kilka kawałków na tej płycie posiada niesamowity potencjał - "Nowhere girl" i "Remembrance days" nie dają o sobie zapomnieć i na długo grają w głowie, pozostałe, choć mniej przebojowe, też trudno uznać za wypełniacze, niewiele im ustępują. Oba kawąłki wychodziły na singlach, jednak wersje płytowe posiadają ciekawe, dość długie wejścia. Warto jeszcze wspomnieć o "Scare some life into me" posiadającym wszystkie dobre cechy wymienionych już kawałków. Nie znam innych regularnych płyt B-Movie, słyszałem składanki "Radio Days" i "Remembrance Days" - są raczej nierówne, zdarzają się tam dobre kawałki, niestety jest też sporo numerów, w których idealne proporcje instrumentów z "Nightmare in Vax" się zaczynają rozmywać, a kawąłki robią się nudne i nijakie. Remembrance day (trochę inna wersja, niż na płycie): http://www.youtube.com/watch?v=NzijTiq_wbk Nowhere girl (wersja płytowa, z całym intrem) http://www.youtube.com/watch?v=Sm01t11Ohzk myspace: http://www.myspace.com/bmovieuk |